Eustachy - chomik mały
- lubił chodzić na piechotę,
w kołowrotku wciąż się kręcił,
bo go ruch ten bardzo nęcił.
Jego mama się dziwiła,
że od tego obracania
nie miał mdłości , bólu głowy
ani nawet w nogach chwiania.
"Gdy dorośnie , jaki będzie?
Zachwyt wzbudzi , smutek sprawi?
Czy wciąż czas tak bardzo cenny
na kręceniu będzie trawił?"
Tak od rana do wieczora
zamartwiali się rodzice.
Niepotrzebnie - został chomik
najsłynniejszym mechanikiem.
Wciąż z ochotą się przechadzał
po przekładniach , urządzeniach
i naprawiać chciał bez przerwy,
by nie wzięto go za lenia.
Schudł okropnie od tej pracy,
bo marchewkę chrupał rzadko.
Za to pochwal słuchał ciągle,
w zachwyt wszystkich wprawiał łatwo.
Dnia pewnego ktoś przyjechał
i schrypniętym wołał głosem,
że chrzęści coś w silniku -
olej wysechł albo gorzej.
Nasz Eustachy chce mu pomóc -
niechby przybysz jechał dalej.
"Chętnie zmierzę się z awarią
i nie będę zwlekał wcale".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz